wtorek, 23 lipca 2013

Nieokiełznany podryw

Smarkata córka Madmarii zwana Małym Głupkiem stanęła w drzwiach łazienki w pozie wręcz prowokacyjnej, nielicującej zupełnie z jej dziecinną buzią. "Dokąd się wybierasz w takim stroju?", postawiła pytanie Madmaria tonem wojowniczym. "Udaję się, mamo, na spontaniczny, nieokiełznany podryw!", odkrzyknął Mały Głupek. Na to zza ściany dobiegł głos matki Madmarii: "To znaczy, kto kogo będzie podrywał. Ty będziesz podrywać, czy raczej będziesz podrywana?" "No stanę sobie, o, tak (Boże, pomyślała w tym momencie Madmaria, czy to moje dziecko?) i będę czekać aż ktoś mnie poderwie". Widząc zdegustowany wzrok Madmarii Mały Głupek zapytał: "A ty, mamo, co, nie lubisz być podrywana?" Madmaria miała na to gotową odpowiedź: "Oczywiście, że lubię, ale nie stanowi to treści mojego życia". Tak właśnie chciała powiedzieć, ale głos uwiązł jej w gardle... "Nie stanowi treści mojego życia? Jeżeli nie stanowi, to co stanowi?" Przebiegła w myślach pośpiesznie kilka miesięcy. A właściwie co innego kierowało nią niż chęć podobania się wszystkim wokół? Na to pytanie w tak krótkim czasie nie była w stanie sobie odpowiedzieć. Dlatego po prostu puściła Małego Głupka na dwór i zaczęła sprawdzać w internecie, jakich formalności należy dopełnić, by zmienić imię dziecku.

2 komentarze:

  1. Patrząc na godzinę publikacji, trudno dziwić się skłonnościom Małego Głupka, a także późniejszemu nieokiełznanemu zmęczeniu.
    Styl - SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń