Jesień płacząca niczym młoda wdowa
W czarnej sukience, serca otumania
Rozpamiętując szorstkie, męskie słowa
Szlochać i żalić się, i płakać nie przestanie
I będzie tak dopóki cichy śnieg
Nie spadnie na jej smutek i zmęczenie
Czy warto życie oddać za to, by
Zapomnieć ból i dzikie upojenie?
A. Achmatowa, 15. września 1921, tłum. K. Chmiel 2013
Cudowny wiersz. Cudowna jesień. To najpiękniejsze chwile życia. Piękna robota. Zawodowo. Do igieł w sercu.
OdpowiedzUsuńKto rano wstaje, ten jest niewyspany. Dzięki!
OdpowiedzUsuń